środa, 19 lutego 2014

Włącz świadomość....Kampania Społeczna



   Postanowiłam wziąść udział w Kampani Społecznej,której celem jest nagłośnienie problemu SPOŻYWANIA ALKOHOLU KOBIET W TRAKCIE CIĄŻY! Coraz więcej dzieci rodzi się z FAS , a winne temu są świadomie pijące ich matki.
Kampania wzięła sobie za cel uświadamianie wszystkich kobiet w ciąży,że nawet lampka wina może zaszkodzić.

KOCHANE OTWÓRZMY OCZY,PROBLEM JEST NAPRAWDE POWAŻNY.REAGUJMY!NIE BĄDŹMY OBOJĘTNE.NIE UDAWAJMY ,ŻE TO NAS NIE DOTYCZY,ŻE TO NIE NASZE DZIECKO.NIE TOLERUJMY KOBIET PIJĄCYCH W CIĄŻY!!!

 Sama osobiście nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem pijącej kobiety w ciąży.
 Jak można skrzywdzić tak swoje dziecko. Pozwolić na to,żeby urodziło się chore.
 Jak można tak skrzywdzić istotę ,którą sie KOCHA CAŁYM SERCEM zanim się ją zobaczy,usłyszy i dotknie!!!

 Więcej informacji na temat KAMPANII i FAS znajdziecie TU


poniedziałek, 17 lutego 2014

Hartowanie

   W Anglii rodzice "hartują" swoje dziecko od pierwszego dnia życia.Już przy wyjściu ze szpitala bez względu jaka pora roku za oknem, dziecko jest zaledwie w bodach z gołymi stópkami!
 Widok opatulonej matki, pozakrywanej po same uszy i jej dziecka rozebranego już mnie nie dziwi.Może "nie dziwi", ale nadal szokuje!Ja wiem ,że jestem inaczej wychowywana i w Polsce rodzice często przegrzewają swoje dzieci, co niestety też jest złe, ale... Dla mnie takie "hartowanie" noworodka to przesada. 
 Gdy na świat przyszedł mój synek ,był środek zimy.I mimo tego,że nie było śniegu, ja na pierwszy spacer wyszłam tydzień później.Adrianek był ubrany tylko w śpioszki i kombinezon plus czapka, ale i kocyk miałam naszykowany ,oczywiście w gongoli.I gdy tak spacerowałam z tygodniowym noworodkiem i widziałam mamy ze swoimi noworodkami porozbieranymi i na dodatek w nosidełku to czułam się... hmm dziwnie?!
 Urwisek 3 tygodnie z Nami



    Nie uważam również,że nadmierne przegrzewanie dziecka jest dobre ,bo każda z nas wie ,że tak nie jest.Na pierwszą zimę (TAKĄ PRAWDZIWĄ) wybraliśmy się do mojej przyjaciółki,która mieszka w Norwegii.Tam mieliśmy okazję pierwszy raz pospacerować na mrozie(-10/-15 °C). Ale nawet przy tak niskiej temperaturze ,Adrianek miał pod naprawde ciepłym kombinezonem, tylko body lub koszulke na długi rękaw + rajtuzki. Gdy ściągnął czapke lub rękawiczki nie robiłam wielkiej afery,sama ściągałam jak czułam ,że jest mi za ciepło ;)
Norwegia: Urwis 13 miesięcy
 



 Dzisiaj mieliśmy naprawde ładny słoneczny dzień ,ale nie na tyle ciepły żebym rozebrała Urwiska i puściła na spacer w samym swetrze. Dzisiaj połowa dzieci była właśnie w samych sweterakach/bluzach ,niektóre miały sandały! o_O Tak sandały... w lutym!





  Ja Adrianka nie hartowałam w taki sposób i nie zamierzam.Hartować trzeba oczywiście,ale bez przesady.Ja takich metod  nie stosuje i Urwis na szczęście mi nie choruje.Często chodzimy bez czapki,albo mamy czapkę taką jak na zdjęciu,czyli cienki materiał.I nie jest to żadna forma hatrowania oczywiście,poprostu mit czapki ,jako "konieczność", trzeba obalić ;)Częściej od czapki jednak używamy kaptura ;)

 A jakie jest Wasz zdanie na ten temat? Podzielcie się swoją opinią w komentarzu ;)
Dziękuje za zainteresowanie.
Pozdrawiam !

środa, 12 lutego 2014

Mały... Drań

      U nas wesoło i smutno zarazem, mamy "bunt 2 latka"! Urwis się rozbrykał i daje teraz popalić na całego. Dzisiaj na placu zabaw bił i pchał wszystkie dzieci,które stały na jego drodze. :/ Ja wiem ,że to mu przejdzie ,że większość chłopców musi przejść ten etap,ale.... jest STRASZNIE!! Przez godzinę prosiłam ,krzyczałam i zabierałam na bok, żeby tłumaczyć,że NIE WOLNO: pchać, kopać ,gryźć i dokuczać.
    Oczywiście nie tylko Urwis miał dzisiaj "waleczny" dzień ,chłopiec z którym najczęsciej dochodziło do przepychanek też nie odpuszczał. Kawę,którą miałam wypić ze smakiem, wypiłam w biegu przy wyjściu i na dodatek zimną :/ ehh te dzieciaczki!
  W domu też nie jest za ciekawie,wszystkie zabawki fruwają i nie jest to żadna przenośnia.Urwis dosłownie rzuca każdym autkiem pod sufit. O_o  Sąsiad/ka to pewnie już nie raz ma ochotę wpaść ;) Oczywiście są też chwile,gdy bawi się ładnie i w skupieniu układa ulubione puzzle czy układanki.Czasami! nawet oglądnie większą połowę ulubionej bajki "Auta2".
  Mam nadzieję ,że szybko mu przejdzie i zacznie się ładnie bawić zarówno w domu, jak i z dziećmi. Nie wiem czy tak mają tylko jedynaki czy wszystkie  małe dranie? ;)


  Także tego no, wygląd słodziutkiego blond aniołka to tylko przykrywka. To mały diabełek...... z rogami!!!




 A jak u Was? 
Czy Wasze najdroższe pociechy też przechodziły/przechodzą okres buntu? 
Czy może są najspokojniejszymi istotami na świecie?




  

poniedziałek, 10 lutego 2014

Malowanie WODĄ


    Jakiś czas temu wybrałam się z Urwiskiem po nowe kredki ,a zamiast kredek wpadły w moje ręce kolorowanki ,ale nie takie zwykłe...Kolorowanki do których malowania potrzebujemy pędzelka i wody :) Brzmi ciekawie co? Mnie na tyle zaciekawiło, że porwałam ze sklepu aż 3 rodzaje.
Jest radocha? Jest! Satysfakcja z zakupu? Owszem.Produkt godny polecenia. 
Oczywiście jak to przy zabawie pędzlem nie obejdzie się bez brudnych rączek, stołu i wszystkiego dookoła ;) Kartki kolorowanek są naszączone pigmentem(farbką,kolorem), który po kontakcie z wodą pojawia się. ;)
 Urwis nie zważa na kształt ,który koloruje i jak to 2 latek maluje pędzelkiem po całej kartce, mimo wszystko widać ,że każdy obrazek jest wielokolorowy.
Tak dzisiaj właśnie zaczynaliśmy dzień ;)
Myślę, że i Wam się spodoba taka zabawa :)
Zapraszam na Urwiska a akcji. :)






A tak własnie wygląda obrazek pomalowany ;) Są kolory? No są ;)

Dziękuje za zainteresowanie.
Urwis:
koszulka Next
dresy TU
ulubiony dmuchany fotel TU
 

niedziela, 9 lutego 2014

Miejsca Niezwykle....ZWYKŁE

    Każde dziecko uwielbia place zabaw ,bez dwóch zdań połowę dnia spędzało się na huśtawkach,karuzelach i w piaskownicach. Zimą czas wolny spędzało się na sankach, wracało się do domu mokrym i zmarzniętym,ale najszczęśliwszym na świecie.Moje dziecko narazie zimę to może podziwiać na zeszłorocznych zdjęciach ;) Ale gdyby za naszych jakże cudownych czasów istniały takie miejsca jak te, które teraz z chęcią odwiedzamy z naszymi dzieciaczkami w dni deszczowo-wietrzne było by o niebo lepiej. Oczywiście mowa tu o krytych placach zabaw, tzw. "kulkach". My uwielbiamy te sale zabaw, są one  niezwykle...zwykłe, ale czy muszę się na rozpisywać o tego typu miejscach,gdzie kawa smakuje lepiej niż w domu,gdzie uśmiech i krzyk naszego dziecka uszczęśliwia nasze serce.
 
    Chociaż u nas dzisiaj pogoda piękna to nie możliwa do spacerowania. Niestety wiatr "urywał głowę".W takie dni najlepiej u nas sprawdzają się  kryte place zabaw.
    Czy my  rodzice możemy  narzekać na tego typu miejsca? Hmm ,..nie wydaję mi się, to raj dla dzieci  i dla nas samych. ;)



   Po 2 godzinach: Urwis z wypiekami na twarzy i oczkami mówiącymi "SPAĆ" chętnie wraca do domu, gdzie w trybie natychmiastowym ...zasypia, a my rodzice możemy odetchnąć z ulgą ,bo każdy z nas ma chwilę ciszy i spokoju dla siebie.
 Jeszcze muszę pochwalić nasze ulubione spodenki mamy je od Zezuzulla.TU Polecam!! Spodenki są śliczne i bardzo bardzo wygodne.
   Zapraszam.







Urwis:
spodenki TU 
t-shirt GAP
Dziekuje za zainteresowanie.

czwartek, 6 lutego 2014

Mini Mechanik

    Z racji tego,że na większości blogów  królują zabawki drewniane,których oczywiście jesteśmy też fanami, chciałabym jednak pokazać Wam trochę plastiku ;) Hitem u nas stały się zestawy firmy LITTLE TIKES: Mini Mechanic.
   Pierwszy zestaw Urwis upolował sobie sam! to znaczy uparł się,że akurat chce to i tylko to zabrać ze sobą ze sklepu ,a że akurat była promocja nie mieliśmy nic przeciwko.Od razu się usprawiedliwie: uczymy go ,że nie wszystko czego pragnie tu i teraz będzie mu dane.
  Szczerze powiem ,że my rodzice nie wiedzieliśmy tak naprawde co to jest ;) W domu okazało się ,że zabawka bije rekordy popularności używania przez Urwiska. Dzień w dzień zmuszał nas do skręcania i rozkręcania. Akurat zbliżał się nasz ulubiony miesiąc ,czyli grudzień ,więc postanowiłam obdarować syna drugim zestawem dostępnym w sklepie w  promocyjnej cenie. Niewiele myśląc tydzień od zakupu pierwszego zestawu jak na skrzydłach poleciałam po drugi.Oczywiście odczekał swoje w ukryciu, aż przyszedł Św.Mikołaj ;) Radość po rozpakowaniu nowego zestawu tylko nas uświadomiła..., że będziemy mieli co robić ;) 
  Z racji tego,że zestaw Mini Mechanic jest przeznaczony dla dzieci w wieku 3+ a nasz Urwis w grudniu skończył 2 latka chciała bym zasugerować ,że to tylko... cyferki. Nasz synek bardzo szybko załapał co trzeba zrobić i jak trzymać wkrętarko/wykrętarkę ,żeby rozłożyć na części pierwsze samolot, łódź podwodną, helikopter i wóz strażacki. Według mnie ta zabawka będzie absolutnym hitem dla każdego miłośnika młotka i śrubokręta . :)



 NAJWIĘCEJ CZĘŚCI







Polecam się na przyszłość ;)
 Dziekuje za zainteresowanie.



środa, 5 lutego 2014

KAŁUŻOWO

   Po ostatnim dość znośnym dniu w którym udało się mi wyjść z Urwiskiem, i z aparatem na spacer ,mamy kolejne mokre dni,czyli deszczowo za oknem. W nastepnym poście pokaże Wam co robimy w takie nudne szare dni,a teraz mam ochotę podzielić się pieknymi w moim skromnym mniemaniu zdjęciami "KAŁUŻOWYMI".Zdjęcia robione jakiś czas temu,ale uwielbiam do nich wracać.Mam nadzieję,że i Wam się spodobają.
  My rodzice nie koniecznie, za to nasze pociechy kochają je, KAŁUŻA nie ważne czy mała czy duża...ważne ,żeby w nią wejść ;) Dzisiaj Urwis też zaliczył kałuże i to bardzo dużą w dodatku bez kaloszy ehh..Dobrze,że miał na sobie buty zimowe,które nie przemakają. Jedank kalosze to najlepsze obuwie ,które się u nas sprawdza,bo kałuże są na każdym kroku i zachęcają Urwisa. Powiem Wam ,że i ludzie zaczepiają go i namawiają,żeby wszedł jak stoi i się zastanawia ,"czy wejść czy obejść.?" Czasami jak nie jesteśmy przygotowani , czyli przemieszczamy się bez kaloszy to mam ochote tych "zachęcaczy" sama w tą kałuże wepchnąć ;) A taka mała dygresja,żeby nie było ,że ja taka miła i tylko się uśmiecham grzecznie do ludzi. Swoje w głowie "morderstwa "mam zaliczone heh. Ale to chyba każda z Nas tak ma,że w myślach czasami się" uśmierca" delikwenta za to ,że podjudza  Nasze pociechy do zrobienia "TEGO",(czyli czegoś co nie jest po naszej myśli ).
Zapraszam na relacje foto :







 Dziękuje za zainteresowanie :)

poniedziałek, 3 lutego 2014

Bańki MYDLANE...

   Bańki mydlane....najprostsza zabawa dla dużych i małych. My je uwielbiamy!!

   Bańki puszczamy w domu w parku i na plaży, w tych dwóch ostatnich miejscach sprawiamy także przyjemność innym dzieciom,które bawią się wspólnie z nami.
 Czasami się zastanawiam dlaczego nie widuje innych rodziców z tym prostym sprzętem sprawiającym tyle radości?! Także muszę powiedzieć ,że jesteśmy taką odskocznią dla innych dzieci również. Czy czuję się wtedy lepsza od ich rodziców? Hmm oczywiście ,że TAK!!   Może brzmi to nienormalnie heh, jak można czuć  się lepszym od kogoś kto nie ma przy sobie baniek mydlanych?O.o Więc dzieki tak prostej zabawce dostępnej w każdym sklepie z zabawkami, można sprawić tyle radości dzieciom. Biegają ,krzyczą a ta ich radość napawa mnie dumą,bo dzieki właśnie naszym bańką one wszystkie czują sie w tym momencie szczęśliwsze. :) "wzrok ich rodziców O.o mówiący"ojej puszcza bańki a one tak się tym zachwycają,ale pewnie w duchu sobie myślą,czemu ja na to nie wpadłam/em. ;)
  Dzisiaj skorzystaliśmy ze słonecznego i zarazem zimnego dnia , poszliśmy poszaleć do parku z bańkami oczywiście.Na placu zabaw byliśmy sami..ale nie zmienia to faktu,że inne dzieci nie szalały za naszymi bańkami mydlanymi.Wracające ze szkoły starszaki ,które pokonują drogę do domu przez park załapały sie na bańki ;) .Sprawiając mi ogromną przyjemność swoją radością..Urwis oczywiście w niebo wzięty ,bo wiatr pomagał nam i było mnóstwo baniek...
Zapraszam.





     
Dziekuje za zainteresowanie,pozdrawiamy! :)

URWIS:
 czapka,  kurtka H&M
 spodnie zezuzulla
 kalosze SD